Upalne dni są groźne nie tylko dla ludzi, ale także dla zwierząt domowych. Długotrwałe przebywanie na słońcu również w ich przypadku może się skończyć udarem cieplnym. Czworonogów pod żadnym pozorem nie wolno zostawiać w zamkniętych samochodach. Z danych organizacji broniącej praw zwierząt PETA wynika, że w 2023 roku w USA w ten sposób ofiarą upałów padło ponad 160 zwierząt. – Przed spacerem dobrze posmarować zwierzęta kremem z filtrem – podkreśla Małgorzata Głowacka, lekarka weterynarii, ekspertka naukowa Mars Polska.
– Powinniśmy zadbać o to, żeby zwierzęta nie były narażone na zbyt wysokie temperatury, ponieważ przebywanie w upale może się skończyć, podobnie jak w przypadku ludzi, udarem cieplnym, a także, czego opiekunowie często się nie spodziewają, poparzeniami słonecznymi – mówi agencji Newseria Biznes Małgorzata Głowacka.
Wystarczy przestrzegać kilku podstawowych zasad, by upały nie były zwierzętom straszne. Warto zadbać o stały dostęp do świeżej i chłodnej wody oraz umożliwić czworonogom schronienie się w cieniu. Na spacery lepiej wychodzić wcześnie rano lub pod wieczór.
– Temperatura około 20 cm nad płytami chodnikowymi w gorące dni może wynosić nawet 60 stopni, w związku z czym zwierzę jest narażone na poparzenia – przypomina lekarka weterynarii.
Wysoka temperatura stanowi zwłaszcza zagrożenie dla ras krótkowłosych, ponieważ sierść chroni przed słońcem. Upały gorzej znoszą też psy o jasnym umaszczeniu, bo ich skóra, pozbawiona pigmentów, szybciej się przegrzewa.
– Jeśli mamy psy z krótką sierścią, psy jasne, bardzo często zdziwienie wywołuje u opiekunów, że powinni smarować swoje zwierzęta kremami z filtrami przeciwsłonecznymi, jeśli przebywają dłuższy czas na słońcu. Jeśli mamy psy, które mają niedługie łapki, psy ras miniaturowych, małych, a nawet średnich, jeśli mają krótką sierść bądź jeśli nasze zwierzęta korzystają z usług groomera, to nie powinniśmy ich strzyc bardzo krótko i nie powinniśmy usuwać włosów z brzucha, ponieważ jest to ochrona przed gorącem – tłumaczy Małgorzata Głowacka. – Upały to jest szczególnie groźne zjawisko dla zwierząt w podeszłym wieku, szczeniąt oraz zwierząt chorych, zwłaszcza z niewydolnością układu krążenia czy układu oddechowego. Na te zwierzęta powinniśmy zwrócić szczególną uwagę i chronić je przed wysokimi temperaturami, ponieważ dla nich dłuższe przebywanie w upale to jest bezpośrednie zagrożenie życia.
Wciąż nie wszyscy opiekunowie pamiętają, że w żadnym wypadku nie można zostawiać czworonoga w samochodzie. Udar cieplny może wystąpić w ciągu kilku minut, nawet przy częściowo opuszczonych szybach samochodu. Lekkie otwarcie okna, podobnie jak parkowanie w cieniu lub pozostawienie wody w pojeździe nie zapobiegnie przegrzaniu psa. Organizacja broniąca praw zwierząt PETA co roku otrzymuje zgłoszenia o psach, kotach i innych zwierzętach, które zmarły po pozostawieniu ich w nagrzanych samochodach lub na zewnątrz podczas upałów. W 2023 roku w USA dotyczyło to 163 zwierząt.
– Udar cieplny u zwierzęcia manifestuje się na kilka sposobów. To bardzo szybkie oddychanie – pamiętajmy o tym, że nasze psy i koty w bardzo niewielkim stopniu tracą ciepło poprzez pocenie, robią to poprzez zianie, czyli bardzo intensywne ruchy oddychające z otwartą jamą ustną, wystawionym językiem. Czasami to może być splątanie kończyn, czyli zwierzę ma trudności z poruszaniem się, aż do omdlenia włącznie czy utraty przytomności. Jeżeli widzimy, że nasze zwierzę bardzo intensywnie zieje, to już jest ten moment, w którym powinniśmy reagować – wskazuje lekarka weterynarii.
W przypadku przegrzania liczy się szybkie rozpoznanie objawów i czas reakcji opiekuna. Wskazują na to wyniki badania przeprowadzonego w 2021 roku przez lekarzy weterynarii z Nottingham Trent University i Royal Veterinary College w Anglii. 57 proc. psów, które trafiają do weterynarza w ciężkim stanie po udarze cieplnym, umiera. W przypadku lekkich objawów 98 proc. przeżywa.
– Kiedy zwierzę mogło doznać udaru cieplnego, bardzo ważna jest szybka reakcja, czyli jak najszybsze przetransportowanie do lekarza weterynarii, owinięcie prześcieradłem, kocem, tkaniną zanurzoną w zimnej wodzie, żeby zwierzę chłodzić, umieścić je przy wentylatorze czy klimatyzacji – podkreśla Małgorzata Głowacka.