Jadłam już wiele wafelków i wafli domowej roboty jak i tych kupionych, robionych dla dużej grupy konsumentów.
Na początku muszę zaznaczyć, że wafelki to coś, za czym przepadam, jednak nie każdy rodzaj wafli smakuje mi. Lubię wafle orzechowe, kakaowe, zniosę jeszcze waniliowe, ale niezbyt lubię śmietankowe. To samo dotyczy wafli domowej roboty. Wafle kakaowe, orzechowe, a nawet z dodatkiem kokosu mogę zrobić, ale np. śmietankowych wafli czy cytrynowych nie zrobiłam za nic po to, aby je zjeść. Po prostu ich nie lubię.
Mam natomiast kilka przepisów na wafle ciemne, bardzo kakaowe, klasyczne i bardziej lekkie. Najprostszy sposób na wykonanie wafla to połączenie wystudzonej już polewy czekoladowej z mlekiem w proszku. Jak zrobić wcześniej taką polewę? Wystarczy pół kostki margaryny, dwie łyżki wody, pół szklanki cukru, 3 łyżki kakao. Można zamiast wody dodać zwykłe mleko. Wszystko to mieszać, podgrzewając, i czekając aż się zagotuje. Można chwilkę pogotować tą mieszankę, jednak nie za długo. Następnie polewę zdejmujemy z ognia i trzymamy w jakimś miejscu chłodnym lub niekoniecznie chłodnym ? po prostu musimy poczekać, aż wystygnie. Kiedy jest już chłodna, wsypujemy do niej mleko w proszku i ciągle mieszamy tak, aby nie powstawały grudki. Mleko w proszku wsypujemy stopniowo, i wtedy po wymieszaniu stwierdzamy, czy wsypać go więcej, czy już wystarczy. Niektórzy lubią bardzo gęstą masę do wafla, inni wolą rzadszą. Pamiętajmy jednak, ze zbyt gęstej nie warto robić, ponieważ źle się ją rozsmarowuje. Rzadsza masa i tak zastygnie. Kiedy już posmarujemy wafla masą, i przełożymy, zostawiamy na jakiś czas. Nie kroimy go od razu, ponieważ wafel będzie ślizgał się po masie i ukroimy go krzywo. Dlatego ja robię tak, że kładę na pozostawionego wafla jakiś talerz czy inną cięższą rzecz, aby odrobinę się sklepił. Można też zrobić tak, że na każdym brzegu wafla, jeśli jest on kwadratowy, postawimy coś, co obciąży jego rożki, np, kubek (może nie szklankę, bo po co ma spaść strącona przez kogoś i robić się).
A teraz podam przepis na wspaniałego wafla. To jeden z moich ulubionych przepisów, który dostałam od mojej cioci, i który nazwałam: ?Wafel od cioci Merylin?. A to są składniki do masy:
2 szklanki cukru
2 łyżki kakao
2 łyżki mąki
? szklanki mleka
2 lub 3 jaja
Wykonanie:
wymieszać wszystko i zagotować. Jednak ja mam do tego jedną małą poprawkę. Zanim wsypię do garnka wszelkie inne składniki, najpierw daję tam jaja, które przez chwilkę ubijam trzepaczką lub miksuję, jeśli chce mi się wyciągać mikser z szafki. Miksuję lub ubijam te jajka po to, aby nie powstały grudki i tak zwane ?gluty? czyli ciągnące się pasma niewymieszanych jajek. Więc najpierw mikser lub trzepaczka mają pójść w ruch, a potem pozostałe składniki do garnka, mieszamy, i wtedy na ogień wstawiamy.
Z tych składników to nie wszystko. Jak już ta masa się zagotuje, to dodajemy do niej, po zdjęciu jej z ognia:
1 masło (może być też margaryna, jednak masło będzie lepsze. I znów moja prywatna rada: jeśli margaryna, to wystarczy jej tylko pół, aby nie było zbyt margarynowo :-))
cukier waniliowy
orzechy
Teraz to już naprawdę wszystko. Oczywiście, można dodać jeszcze to i owo według fantazji, np. worka kokosowe czy kawałki bakalii, jednak w takiej formie, tylko z orzechami lub nawet bez nich, wafel będzie ekstra. Tylko zanim posmarujesz go masą, poczekaj, aż wystygnie ciemna, pyszna masa. Jeśli się zbytnio pospieszysz i posmarujesz gorącą masą wafla, to on z pewnością sflaczeje i nie będzie już chrupiący. Więc warto zaczekać troszkę.
A teraz mogę życzyć smacznego, które i tak będzie smaczne, noworoczne. Aha, i jeszcze jedno: przygotuj się na to, że znajomi, którzy spróbują Twojego wafla noworocznego z przepisu od mojej cioci Marylin, będą chcieli go zrobić u siebie w domu, więc możesz mieć w zanadrzu kilka wydrukowanych kartek z tym przepisem, aby rozdać je! Jeszcze raz wielkie życzenia: smacznego i smacznego całego Nowego Roku, spokojnego, miłego i z bliskimi.
? noworoczne ? potrawy ? noworoczny ? wafel
