Niemal wszystkie kobiety pracujące w sektorze finansów dostrzegają bariery, które ograniczają ich awans, zwracając uwagę m.in. na stereotypy płciowe, nierówności w wynagrodzeniach czy trudności z godzeniem życia rodzinnego i zawodowego. Jednak z raportu „Kobiety w finansach” wynika, że mężczyźni rzadko dostrzegają te problemy – prawie 70 proc. z nich jest przekonanych, że istnieje równość płac, a 80 proc. uważa, że wolne miejsca w firmie powierzane są najlepszym kandydatom, bez względu na płeć.
– Obszar finansów jest krytyczny dla całej gospodarki, a kobiety w finansach to tym bardziej ciekawe zagadnienie, dlatego przeprowadziliśmy to badanie już po raz czwarty. Wraz z naszymi partnerami sprawdziliśmy, co się dzieje, jak zmieniają się tendencje i pozycja kobiet na rynku finansowym i w instytucjach tego sektora – mówi agencji Newseria Biznes Karolina Korzeniewska, managerka firm Antal i ReX.
94 proc. kobiet zauważa, że w sektorze finansowym występują bariery mające wpływ na przebieg kariery zawodowej kobiet. Co ciekawe, wśród mężczyzn już tylko 55 proc. dostrzega bariery, które mają wpływ na rozwój kariery zawodowej kobiet – pokazała tegoroczna edycja badania „Kobiety w Finansach”, przeprowadzonego przez Antal i CFA Society Poland we współpracy z Bankiem BPH i Izbą Zarządzających Funduszami i Aktywami (IZFiA). Aby bardziej kompleksowo spojrzeć na sytuację kobiet na rynku finansowym, do badania zaproszono również mężczyzn. W sumie udział w nim wzięły 464 respondentki i 302 respondentów, wśród których 1/3 reprezentowała branżę bankowości, a dalej też m.in. firmy maklerskie i inwestycyjne, sektor SSC/BPO, doradztwo i pośrednictwo finansowe, ubezpieczenia i usługi audytu.
– Dostrzegamy naprawdę duże różnice w tym, jak kobiety w finansach widzą siebie na tym dynamicznie zmieniającym się rynku, a jak postrzegają ich pozycję mężczyźni. Znamiennym współczynnikiem jest dostępność wyższych stanowisk – 55 proc. kobiet uważa, że napotyka określone bariery przy awansach i wspinaniu się po drabinie kariery zawodowej, natomiast tylko ćwierć badanych mężczyzn uznaje, że są jakiekolwiek problemy w tym obszarze. Tylko niecałe 20 proc. kobiet uważa, że ma wpływ na kształt rynku finansowego, podczas gdy wśród mężczyzn aż 56 proc. uważa, że ich rola jest istotna dla sektora finansowego – mówi ekspertka Antalu.
Wśród głównych barier, które utrudniają pozycję kobiet w sektorze finansów, najczęściej wskazywane jest uwikłanie ich w tradycyjne role społeczne (72 proc. wskazań kobiet vs. 39 proc. mężczyzn), pomijanie przy awansach (58 proc. kobiet vs. 20 proc. mężczyzn), nieelastyczna kultura organizacyjna, np. sztywne godziny pracy (39 proc. kobiet vs. 32 proc. mężczyzn) i dająca się odczuć „męska solidarność” (38 proc. wskazań kobiet vs. 14 proc. mężczyzn).
– Nie należy tutaj pomijać bardzo znamiennego faktu: 66 proc. kobiet uważa, że pełni w finansach tylko role wspierające. One nie widzą siebie jako strategiczne, ważne osoby w kontekście rozwoju rynku finansowego – zwraca uwagę Karolina Korzeniewska.
Z badania wynika, że mężczyźni mają w tej kwestii inne zdanie – 56 proc. uważa, że panie mają na ten sektor duży wpływ. Pokazuje to bardzo duże różnice w ocenie wpływu kobiet na rozwój sektora finansowego i zajmowanie strategicznych miejsc w podziale na płeć.
– Kobiety w sektorze finansowym stanowią większość zatrudnionych, choć bardziej w tych obszarach wspierających, administrujących niż strategicznych. Jednak 45 proc. naszych respondentów odpowiedziało, że w ich firmie istnieje równowaga płci, więc tutaj mamy kolejny problem zwykłego postrzegania tego, co się w tej firmie dzieje – mówi ekspertka Antalu.
W finansach szczególnie mocno uwidaczniają się też przyczyny nierówności płacowych, takie jak stereotypy płciowe. Wciąż istnieje przekonanie, że kobiety lepiej sprawdzają się w segmentach wspierających działalność firm (HR, księgowość, administracja), a obszary takie jak zarządzanie funduszami, trading czy zarządzanie strategiczne są męską specjalnością.
– Aż siedem na 10 sektorów finansowych jest zdominowanych przez mężczyzn. Tam bariera wejścia dla kobiet nie jest oczywista i nie jest bezpośrednio zauważalna. Natomiast kiedy kobieta zechce wejść do tradingu, kiedy już zacznie zajmować się działalnością maklerską, to na ogół jest na tyle zdeterminowana, że de facto przyjmuje oferowane jej warunki, ma mniejszą siłę czy potrzebę do tego, żeby negocjować je bardziej na swoją korzyść – mówi Karolina Korzeniewska.
Efektem wszystkich tych barier i stereotypów jest m.in. luka płacowa, która w sektorze finansów wygląda gorzej niż na całym rynku pracy ogółem. Znamienny jest jednak fakt, że mężczyźni dość rzadko dostrzegają ten problem – prawie 70 proc. z nich jest przekonanych, że istnieje równość płac, a 80 proc. uważa, że wolne miejsca w firmie powierzane są najlepszym kandydatom, bez względu na płeć.
– Według Eurostatu w Polsce ta luka płacowa między wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn wynosi 4,5 proc. Natomiast odnotowujemy tu bardzo duże różnice, rzędu 10 pkt proc., w sektorze publicznym i prywatnym – zaznacza Karolina Korzeniewska. – W sektorze państwowym kobiety są dużo lepiej wynagradzane, tam występują raptem ok. 2-proc. różnice. Natomiast w sektorze prywatnym luka pomiędzy wynagrodzeniami kobiet i mężczyzn to jest już 12,5 proc. różnicy. Mamy też ciekawe zjawisko zróżnicowania karier kobiet, które zdecydowały się na posiadanie rodziny i dziecka, i tych, które takiej decyzji nie podjęły, bo po 10 latach różnica zarobkowa wynosi już 20 proc. To jest już bardzo duży rozstrzał.
W badaniu Antalu aż 65 proc. kobiet wychowujących dzieci zadeklarowało, że odczuwa trudności w pogodzeniu pracy z życiem prywatnym. Im więcej godzin kobieta poświęca na prowadzenie gospodarstwa domowego, tym większą odczuwa trudność w budowaniu swojej ścieżki biznesowej. Co ciekawe, jedną z barier okazało się również to, w jaki sposób kobiety postrzegają same siebie – 59 proc. respondentek jako kluczową barierę wewnętrzną w rozwoju zawodowym wskazało fasadową skromność, zgodnie z którą kobiety uważają, że nie wypada przedstawiać siebie samej w korzystnym świetle.
– Badania psychologiczne wskazują, że mężczyźni są dużo bardziej pewni siebie i dużo częściej uważają, że zasługują na awans, bez względu na to, jak dobrze są do tego przygotowani. U kobiet ta tendencja jest odwrotna – kobiety mają dużo więcej skłonności do samokrytyki i podważania swoich kompetencji. Dlatego potrzebne są programy wspierające, które pozwolą kobietom – wraz z ich kompetencjami i często niesamowitą wiedzą – przebić się dalej – mówi ekspertka firmy Antal. – Działania zmierzające do wyrównania szans kobiet i mężczyzn na rynku pracy są konieczne również z tego względu, że nadal mamy instytucje finansowe, w których nie ma ani jednej kobiety w zarządzie. I to nie dlatego, że nie mają one takich kompetencji, ale dlatego że brakuje narzędzi, wsparcia, szkoleń, które umożliwiłyby kobietom wzięcie kariery bardziej w swoje ręce.
Z czwartej edycji raportu „Kobiety w Finansach” wynika, że z każdym rokiem dostrzegają one coraz większą potrzebę wsparcia zawodowego – oczekują programów rozwojowych, szkoleń i kursów oraz mentoringu. Również w tym aspekcie widoczna jest różnica między płciami. Okazuje się bowiem, że mężczyźni przykładają mniejszą wagę do poszczególnych form stymulujących rozwój zawodowy.
– Firmy z sektora finansowego mocno czerpią wzorce z Europy i to jest widoczne. Bardzo duży wpływ ma też prawodawstwo Unii Europejskiej, polityka Diversity & Inclusion i polityka ESG, która już wkrótce będzie obligatoryjnie zmuszała do raportowania tych obszarów, które obejmują wsparcie kobiet. Jednak to nie znaczy, że ktoś nam musi kazać to robić, bo wiele instytucji finansowych, w tym np. Bank BPH, już od lat wspiera kobiety, znosząc bariery, które nie zawsze są barierami organizacyjnymi, czasami to są bariery własne, wymagające coachingu, mentoringu, kobiety otrzymują też specjalne szkolenia z zewnątrz organizacji. Również Związek Banków Polskich ma odpowiednią instytucję, odpowiedzialną za to, aby pomagać kobietom w torowaniu sobie drogi na wyższe stanowiska – wskazuje Karolina Korzeniewska.