Regularne spożywanie orzechów może zmniejszyć ryzyko depresji. Do takich wniosków doszli naukowcy, którzy przeanalizowali dane dotyczące dużej grupy dorosłych Brytyjczyków. U tych, którzy jedli małe albo umiarkowane ilości orzechów (maksymalnie garść dziennie), zaobserwowano zmniejszenie ryzyka depresji o 17 proc. w pięcioletniej perspektywie.
– Przyglądamy się tylko pojedynczemu rodzajowi żywności i nie może on być magicznym rozwiązaniem ani kluczową strategią zapobiegania depresji. Zajęliśmy się tym zagadnieniem w ramach badania zdrowych wzorców żywieniowych, takich jak dieta śródziemnomorska. Zdrowe wzorce żywieniowe z uwzględnieniem orzechów wiążą się z korzyściami dla układu sercowo-naczyniowego i metabolizmu. Stworzyliśmy hipotezę, że mogą one również przynosić korzyści dla zdrowia psychicznego – mówi agencji Newseria Innowacje Arthur Mesas z Centrum Badań Zdrowotnych i Społecznych na Uniwersytecie Castilla-La Mancha w Cuence w Hiszpanii.
Naukowcy przeanalizowali informacje pochodzące z brytyjskiego Biobanku, czyli badania epidemiologicznego prowadzonego w latach 2006–2010 wśród pół miliona osób zarejestrowanych w brytyjskiej służbie zdrowia. Przyjrzeli się dużej grupie ponad 13 tys. uczestników w średnim i starszym wieku, którzy mieli prawidłowe dane wyjściowe na temat spożycia orzechów i depresji. Analizowali dane z lat 2007–2012 (wartość wyjściowa) i 2013–2020 (obserwacja).
– Incydenty depresji były potwierdzane z kolei za pomocą badań ankietowych i wywiadów bezpośrednich. Określaliśmy depresję na podstawie diagnoz zgłoszonych przez pacjentów i stosowania antydepresantów – wyjaśnia Bruno Bizzozero-Peroni z Centrum Badań Zdrowotnych i Społecznych na Uniwersytecie Castilla-La Mancha w Cuence w Hiszpanii.
Okazało się, że osoby, które regularnie spożywają orzechy (włoskie, brazylijskie, laskowe, nerkowce, migdały i pistacje) w niskiej lub umiarkowanej ilości (jedna porcja ok. 30 g dziennie), są mniej podatne na rozwój depresji niż osoby niejedzące orzechów. W ciągu pięcioletniej obserwacji ryzyko depresji było mniejsze o 17 proc., niezależnie od takich czynników jak np. otyłość, słaba aktywność fizyczna czy choroby.
Naukowcy mają na to dwa wyjaśnienia. Po pierwsze, korzyści związane ze spożyciem orzechów, takich jak orzechy włoskie, migdały, orzechy laskowe, nerkowce i orzechy ziemne, mogą wynikać z ogólnych wzorców zdrowego stylu życia. Osoby, które jedzą orzechy, mogą stosować zdrową dietę, zastępując nimi niezdrowe przekąski czy nałogi, takie jak palenie papierosów. Po drugie, za obniżenie ryzyka depresji mogą odpowiadać czynniki biologiczne.
– Orzechy mają dużą gęstość odżywczą, zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe, na przykład omega-3 oraz fitosterole, melatoninę i inne bioskładniki, które biorą udział w tworzeniu neuroprzekaźników i wpływają na plastyczność synaptyczną. Aminokwasy, takie jak arginina czy tryptofan, uczestniczą w wytwarzaniu serotoniny, jednego z aminokwasów biorących udział w patofizjologii depresji. Oprócz tego orzechy są bogate w błonnik, który w połączeniu z nienasyconymi kwasami tłuszczowymi wspiera zdrowie mikrobiomu, tj. bakterii i mikroorganizmów, które zamieszkują nasze jelita. Najnowsze badania wskazują, że zdrowie mikrobiomu jest bezpośrednio związane ze zdrowiem psychicznym. Jest to kolejny potencjalny korzystny czynnik biologiczny – wyjaśnia Arthur Mesas.
Świat nauki coraz wnikliwiej przygląda się depresji, która stała się istotnym problemem społecznym.
– Depresja ma ogromny wpływ na zdrowie: zwiększa śmiertelność, występowanie chorób współistniejących i niepełnosprawność. Ostatni raport dotyczący wskaźnika obciążenia chorobami z 2019 roku przedstawia alarmujące statystyki. Zaburzenia psychiczne są siódmą główną przyczyną chorób na świecie. Depresja stanowi główną przyczynę obciążenia niepełnosprawnością od wczesnej dorosłości do wieku podeszłego i dotyka 280 mln ludzi. Według oszacowań odnotowano wzrost występowania zaburzenia depresyjnego na świecie w 2020 roku o 53 mln – mówi Bruno Bizzozero-Peroni. – Zwiększył się także znacznie bezpośredni i pośredni wpływ depresji na globalną gospodarkę i społeczeństwo. Na przykład utrata produktywności w związku z zaburzeniami psychicznymi takimi jak depresja kosztuje globalną gospodarkę 1 bln dol. rocznie.
W Polsce na depresję choruje 1,2 mln osób. Według Narodowego Funduszu Zdrowia świadczenia z rozpoznaniem głównym lub współistniejącym depresji udzielono 682 tys. pacjentów w 2021 roku. Leki przeciwdepresyjne wykupiło 1,5 mln osób, o 59 proc. więcej niż w 2013 roku. NFZ jako sposoby profilaktyki i leczenia depresji wymienia aktywność fizyczną i dietę.